poniedziałek, 28 stycznia 2019

Wyniki Konkursu: ,,Historyczna Bitwa''! (28.01.2019 r.)

Hejka!
Dzisiaj przybywam do Was z wynikami konkursu, na który przybyło nam 6 genialnych prac!
Wybór był naprawdę ciężki ^^


Oto nagrody, jakie można było zdobyć:

Nagrody:
1. miejsce - 50 NŚ + rzeczy z ekwipunku
2. miejsce - 45 NŚ + rzeczy z ekwipunku
3. miejsce - 35 NŚ + rzeczy z ekwipunku
Nagroda Pocieszenia - 30 NŚ


oraz wyniki:

1 miejsce 
Wik34#0000

wdarło się kilka błędów interpunkcyjnych i ortograficznych, ale opowiadanie na prawdę mnie wciągnęło, jest bardzo ciekawe oraz dosyć długie. Po prostu zasługuje na pierwsze miejsce!


Było to pewnego słonecznego dnia. Oddział wojskowy Kompania X szykował się do zapowiedzianej wcześniej wojny, która miała odbyć się na drugi dzień. Wszystko było uporządkowane i gdy zachodził zmierzch, a przewodniczący batalionu X sprawdzał jak czują się wszyscy jego żołnierze, kilka członków rozpaliło ognisko. Było to w niesamowitym miejscu, bo nad jeziorem. Kiedy już wszyscy usiedli przy ognisku poczęli obmyślać strategię początku bitwy, która prze wielu nazywana była historyczną i miała odbyć się między naszym plemieniem ,,Kompanią X", a oddziałem ,,White Tigers". Nasi od początku wiedzieli, że będzie to trudna walka, więc postanowili, że pójdą się wyspać. Kiedy słońce czerwonym światłem wschodziło znad horyzontu. Generał wydał rozkaz gotowości, ponieważ nie wiedział skąd mogą za atakować. Jednak dobrze przyjął do wiadomości iż ,,Białe Tygrysy" są oddziałem żołnierzy dobrze wyszkolonych i posiadających dobrą taktykę. Rozkaz brzmiał następująco:
-Wszystkie oddziały baczność.Przygotować broń.
-Tak jest- odrzekli nasi żołnierze.
-Nigdy nie wiemy kiedy zacznie się atak, więc bądźcie gotowi i dobrej myśli.
-Tak jest generale.
W naszym batalionie działał oczywiście punkt medyczny, w którym teraz panował harmider. Wszystkie pielęgniarki zastanawiały się co może się przydać, ponieważ miały na myśli, że będzie to krwawa bitwa. W namiocie tego punktu znajdowało się 12 łóżek dla chorych. Jak narazie nikt tam nie leżał i można powiedzieć,że na szczęście, ponieważ nie minęło pół godziny , a z lasu dał słyszeć się huk. Ptaki, które gnieździły się gałęziach tych drzew odleciały trzepocząc skrzydłami i wydając przy tym donośne dźwięki. Nasz generał wiedział już ,że to początek walki. Po chwili nasze oddziały będące w gotowości wyczekiwały kiedy oddziały ,,Tygrysa "wybiegną z lasu nie musiały czekać zbyt długo, ponieważ już po krótkiej chwili to się wydarzyło, około dwunastu uzbrojonych żołnierzy nacierało na 30-osobowy nasz ,,Batalion X" plemienia ,, Kampania X". I zaczęła się bitwa. Żołnierz , który był u nas na przedzie i miał wyrzucie zastrzelił już na początku trzech wrogów. Jednak po chwili dało soę słyszeć jęk któregoś z naszej drużyny. Wszyscy wtedy wiedzieli, że go straciliśmy. W naszym Batalionie były dwie kobiety i dwudziestu - ośmiu mężczyzn. Jak się okazało pierwszym naszym członkiem, który zginął postrzelony w pierś z pistoletu była właśnie dziewczyna o imieniu Alice miała ona zaledwie osiemnaście lat. Wrogi Batalion cofał się wgłąb lasu, ponieważ nasi zdołali zastrzelić już dwudziestu pięciu z czterdziestu członków wrogiej drużyny. Cieszyliśmy się ,że mamy przewagę jednak nie pokazywaliśmy tego po sobie, ponieważ byliśmy skupieni na walce. Nasz oddział liczył zaledwie stu żołnierzy, a ,, White Tiger" liczyło stu pięćdziesięciu. Choć była to niewielka przewaga i tak wojska te były lepiej wyszkolone od naszych. Zbliżała się noc, ale my nie mieliśmy ani chwili odpoczynku. Musieliśmy bronić się w trudnych warunkach, ponieważ walka przeniosła się do ciemnego lasu. Gdzieniegdzie słychać było głuche sztrzały to inne Bataliony naszej Kompani walczyły gdzieś w dalekiej części lasu. Aż nagle generał wydał rozkaz:
-Przeszukać teren i stać w gotowości. Nie poddawać się i iść przed siebie.
- Tak jest generale- odpowiedziało kilku żołnierzy z naszego oddziału.
Nasi posłusznie wykonywali rozkaz niechcąc stracić życia przy najbliższej okazij. Aż gdy tak szli przed siebie zza drzrzewa wyskoczyłnagle wrogi żołnierz. Jednak nie począł sztrzelać. Nie miał też broni co wydawało się bardzo dziwne. Rzekł do naszego generała:
- Generale, dowódczy ,,Batalionu X " czy mógł dołączyć się do waszej drużyny?
Zdziwiony przewodniczący zamilkł na chwilę, bowiem nie wiedział co odpowiedzieć na tą prośbę.
Czy zgodzić się, czy sprzeciwić?
Aż tu nagle dał się słyszeć strzał to wrogi żołnierz chciał sztrzelić do naszego generała. Jednak chybił, a kula wleciała w plecy tego, który chciał do nas dołączyć. Jeden z naszych , który obrał już cel we wroga, sztrzelił i na szczęście trafił, ponieważ nikt nie wiedział jak może suę to zakończyć. Wstawał już nowy świt, a historyczna wojna trwała nadal....


2 miejsce
Nieziemska#9094 i Tapcio#5712

obie prace są świetne, ale dosyć krótkie i czegoś mi w nich brakowało. Myślę, że to miejsce jest dla nich odpowiednie!


Tapcio#5712
30 września 2054 roku odbyła się wielka wojna, uczestniczyło w niej Związek Kompani X oraz  III Płody.
    Płody były bardzo wielkim państwem, ale jego armia była po prostu słaba, w porównaniu do ZKX które miało bardzo ale to bardzo małe                       zaludnienie.
Przywódcami byli: Qyi gruziński dyktator ZKX oraz Zikzack wielki kanclerz pochodzący z Austrii. Celem oby dwu państw było podbić Polskę którą dowodził Rusfeld, jednak gdy ich pakt Usmiechnij_sie x Czarnullka wyszedł na jaw przez polskiego szpiega Brokata, Polska przygotowała się do obrony państwa. Gdy agresorzy zaatakowali armia Rusfelda broniła się się ponad rok, aż nagle sojusznicy polaków pomogli już bezsilnemu Rusfeldowi w obronie. Po miesiącu sojusznicy wraz z Polską wygrali z agresorami i agresorzy znikli z mapy i powstały nowe państwa. A sojusz istnieje do dziś!


Nieziemska#9094
Dawno dawno i jeszcze dawniej temu za 7 plemionami 3 moderatorami i 60 mapkami racingowymi żyło sobie plemię o nazwie Kompania X było ono o wojskowej tematyce i prowadziła je bardzo inteligentna marszałka Usmiechnij_sie razem z swoją przyjaciółkami brokat i arbuzem oraz drzewem Qyi. Byli oni bardzo szczęśliwi więc zamiast przejmować się rywalami przechodzili oni plemienne mapki bawili się lua i organizowali różne zabawy. Chociaż wydawało się że całe plemię było bawiąc się na nich szczęśliwe... To nie było, ponieważ mieli oni u siebie jedną myszkę która nigdy się nie bawiła i cały czas miała focha. Mówiono na nią Mysia Ostoja, chociaż drzewo Qyi było przekonane że nie nazywa się ona Mysia Ostoja, ale jest ona szpiegem Mysiej Ostoi. Chociaż nikt go nie słuchał, był on tego pewny i zaczął prowadzić inteligentne śledztwo. Zaglądał w fora internetowe dalej niż powinien i wkońcu, stawił się przed marszałkom Usmiechnij_sie z stertą papierów. Dlatego że marszałka była inteligenta od razu zapytała się czego chce. Wyjaśnił on wszystko co miał na tych papierach i tak Kompania X wyzwała Mysią Ostoję na wojnę. Każdy plemienny wojownik wybierał swoją broń, chociaż były też wyjątki takie jak Nieziemska i Irosepose ponieważ one wybrały jako swoją broń patyki i co najdziwniejsze dostały one najwięcej nieśmiertelników za zabijanie wrogów. Tak Kompania X zniszczyła Mysią Ostoję i przyjęła do siebie niewinnych obywatelów których więziła Mysia Ostoja. A potem wszyscy latali z patykami i tańczyli do disco polo.


3 miejsce
Qyi#1076 i A_trament#4299

Te prace są według mnie najzabawniejsze oraz interesujące, widać że autorzy się starali ^^


Qyi#1076 
Za górami, za lasami. W czarnym domku po małej wiedźmie mieszkała Atrament. Mały denerwujący gnom.
Atrament po tych 200 latach życia, bo tyle miała (na oko) za pośrednictwem mamy postanowiła wstąpić do wojska. By się wkońcu nauczyć czegoś, niż tylko marudzenia o pogodzie.
Poznała tam Qyi. Na początku się lubili ale potem już wszystko się zniszczyło.
Qyi to była myszka uparta jak osioł, z motorkami w palcach. Mieszkał on na fladze z racingu.
Atrament ciągle powtarzała ,,Qyi to gej wiezie w taczce klej ma brata wieśniaczka a w dupie robaczka''. Qyi'emu robiło się czasem trochę przykro, ale nie okazywał tego. Znienawidził Atrament. Zamiast pokazywać tego wolał grać w brokatowe trolle. Gra polegała na tym że trzeba bić głowy małych trolli jednak są one nieśmiertnelne.
Jak to rzekła legenda: • [Annaxd1#0000] jestem nieśmiertelnananana
W tym cała zabawa, bo nic Im się nie robi. Po 3 latach Qyi został pułkownikiem. Atrament została generałkom. Wtedy się wszystko rozbudziło. Wojna była ciągle pomiędzy nimi dwoma. Atrament raz prawie wzięła miniguna ale go nie udźwignęła. Qyi walnął takiego facepalma że się obrócil o 720 stopni. Za sprawę zaangażował się cały świat (plemię). Walczyli i walczyli. Atrament ciągle się denerwowała a Qyi mając ją gdzieś jednak chcąc wyrzucić ją z załogi odpierał jej argumenty grając na racingu. Wkońcu gdy przyszła Us zrobił się spokój. Brokat i inni odsapneli. Po roku przyszła wiadomość że Atrament została pułkownikiem a Qyi generałem. 
Każdy się cieszył i się radował że Atrament może sie uspokoi.
Jednak Qyi nie czuł takiej radości jakiej się spodziewał.     


A_trament#4299
Kompania X (KX) vs Stowarzyszenie dziwnych kabareciarów lubiących mięso v2 (SDKLM2) -
Pewnego dnia KX ogłosiła na swoim blogu że mają ponad 1000 myszek w plemieniu, wyciągając zazdrość z pępka wódz SDKLM2 (Miesorz#9239) więdząc że jego plemie ma ledwie 100 myszek, robił strasznie dużo multików i dołączał do plemienia, aby liczba myszek przekroczyła 1500. Robił też inne multiki i wysyłał je do KX
aby poszpiegować ich, i sciągnąć od nich pare zabaw itp. żeby miał dużo aktywnych myszek. Gdy Usmiechnij_sie#9743 (wódz KX) zorientowała się, powyrzucała wszystkich
podejrzanych i dała zakaz zapraszania myszek na nieokreślony okres. Gdy KX zrobiła racing plemienny, Miesorz zgadnął hasło i obrażał, i został wyrzucony z roomu, więc
poszukał roomu na którym jest ktoś z KX, jednak nie zorientował się że na tym samym roomie jest Staszek. Obrażał tego członka i przeklinał, dostał mute od Staszka,
wyrabiając złą opinie o swoim plemieniu. A_trament#4299 zrobiła multika i dołączyła do SDKLM2, powtarzając codziennie na czacie plemienia "Mięsorz to gej wiezie
w taczce klej ma brata wieśniaczka a w pupie robaczka" za co 3 dniem została oczywiście wywalona, jednak 2 dnia zdążyła namówić innych członków (nie multików) aby
opuścili plemię. Qyi (pros plemienny) na racingu przekonywał wszystkich żę SDKLM2 to dno, cafejkowiczka X_wikafon_x na cafe napisała opinię o SDKLM2. oczywiście
Wikafon jest lubiania więc cafejkowicze jej uwierzyli. Kakalut, który był w SDKLM2 a wcześniej w KX, wkurzony bo został wpisany na czarną listę w KX hejtował nasze
plemię, bez skutku. W KX nadal była miła atmosfera, i nie było członków przekonanych przez Kakaluta że KX jest złe itp. Sajmoon - wróg Kakaluta spamił mu na szepcie
że ma dziwne plemię, a Kakalut ponieważ nie umie dodawać do ignore myszek, zamałał się opinią innych o nim i wyszedł z gry. A_dam znany na Vanilli1 przekonał grających tam ludzi aby nie dołączali do plemienia Miesorza. Kozakwiki i Arbuzeek narysowały razem dziwnego, brzydkiego Miesorza jadącego bicyklem do oceanu, do dna
oceanu, grzebając sobie w pępku. Nieziemska, ziemska (jak kto woli) także narysowała Miesorza siędzącego na kiblu. Miesorz nie wytrzymał i rozwiązał plemię, a KX świętowała to losowaniem na 100 nś. Usmiechnij sie wreszcie usuneła zakaz dodawania myszek a 100 nś wygrało 5 osób. A_dam, Nieziemska, Theluna, Sajmoon i
Perejn.


Nagroda Pocieszenia
Xtrullor#8331

Praca jest dosyć krótka, ale też nie jest oczywiście zła.



Pewnego dnia żyła sobie spokojnie załoga Kompanii X dopóki... plemię ''Marzyciele'' im ogłosiło wojnę.Kapitan załogi Kompanii X  Usmiechnij_sie postanowił działać pisał listy to marzycieli żeby nie było wojny lecz to nic nie dało.Kapitan musiał ułożyć pozycje podczas wojny wyszkolił wszystkich rycerzy,włóczników,lekkich kawalerii.Aż wkońcu Marzyciele postanowili napaść na Kompanie X .Wojna trwała długo aż wkońcu byliśmy za mocni i Marzyciele postanowili odwrót.Po tym incydencie już nigdy Marzyciele nie zaatakowali Kompanii X. Wkoncu cała załoga żyła długo i szczęśliwie :).


Dziękuje wszystkim za tak dobre prace!

To wszystko.
Pozdrawiam!
~Usmiechnij_sie#9743
Szablon
Rellvion
The Syndicate